poniedziałek, 16 marca 2015

Test jedzenia dla dzieci 1-3 lat

Każdy z nas miewa sytuację, gdy nagle okazuje się że nie ma w domu kompletnie NIC z czego można by sklecić jakiś obiad. Dorosły sobie poradzi, zje kanapki, czy, czego nie polecam, od biedy zje danie instant lub zamówi coś do domu. Maluch, choć zapewne bardzo chętny do spróbowania czegoś nowego, nie powinien zjadać pizzy z pizzeri nieopodal, a o "chińskiej zupce" juz nie wspomnę. Co wtedy? Z pomocą przychodzą nam dania "Po roczku"

Hipp: Schab z delikatnymi warzywami
babydream: Ratatouille z kluseczkami gwiazdkami
Oceniać będę smak, przystosowanie wiekowe (wielkość kawałków, dostosowanie składników), skład (pochodzenie, niedozwolone produkty), cenę, skalę zaś zastosuję szkolną (od 1 do 6)

Na pierwszy ogień poszedł Hipp: Schab z delikatnymi warzywami.
Po podgrzaniu dania w kąpieli wodnej przystępuję do konsumpcji. To co mi się pierwsze rzuca "na język", to przyjemny, gładki smak. Danie nie jest mdłe, mimo że jest z półki dla dzieci. Właściwie odnoszę wrażenie że jest delikatnie przyprawione - ja sama przyprawiam swoje dania bardzo delikatnie, często wcale, więc jestem w stanie wyczuć delikatne różnice między tym daniem a innymi daniami dla dzieci. Pałaszując zerkam na opakowanie i czytam skład - rzeczywiście zawiera przyprawy, zioła i ... sól. w 250g mamy 0,48g soli. To może się wydać niewielką ilością, ale pamiętajmy że dwulatek powinien przyjmować maksymalnie 2g soli na dobę. Składniki pochodzą z rolnictwa ekologicznego, o czym świadczy wyraźny napis oraz logo oznaczające ekologiczne rolnictwo. Kawałki są niezbyt duże, jednak jest ich sporo, więc jest co pogryźć, uważam że to bardzo dobrze. Co prawda, mimo że to schab, kawałka mięsa nie uświadczyłam. W daniu nie pływają żadne "niespodzianki" jak łyko od fasolki szparagowej, która jest w składzie, ani skórki od pomidorów.
Za jedno danie zapłaciłam w Rossmannie 7,99. Myślę że to całkiem wysoka cena, chyba najwyższa ze wszystkich wśród dań powyżej pierwszego roku.
Hippowi daję mocną i stabilną piątkę - danie pochodzi z upraw ekologicznych, ma odpowiedni skład, kawałki są przystosowane do wieku. To co zaniża ocenę tego produktu to cena oraz brak kawałków mięsa. Próbowałam również drugiego dania od Hippa, z łososiem, ocena również była dla mnie taka sama, tam, mimo że kawałki łososia były, to danie było dużo bardziej wodniste, odniosłam wrażenie że jest więcej sosu, co znów tam zadziałało na niekorzyść.

BoboVita: Warzywa w delikatnej potrawce z cielęciną
Gerber DoReMi; Risotto z indykiem i warzywami
Hipp po 15 miesiącu: Spaghetti Bolognese
Gerber DoReMi: Risotto z indykiem i warzywami
Do Gerbera jestem nastawiona sceptycznie, po aferze jaka miała miejsce parę lat temu związanej z odkryciem pazurów kurzych w obiadku dla dzieci. Mimo to postanawiam się odważyć. Najpierw zjadam łyżeczkę - obiadek jest słodko-mdły, mimo wszystko sądzę że roczne dziecko nie zje niczego o takim smaku. Wracam z doprawionym solą obiadkiem, teraz już lepiej. Kawałki jedzenia są zdecydowanie przystosowane do roczniaka, choć jak dla mnie to risotto ma nieproporcjonalnie mało ryżu w stosunku do nazwy ;) Kawałków mięsa brak. 5,95 B
Czas przejść do składu. Tak jak wyczułam, danie nie posiada żadnych przypraw po za natką pietruszki i oregano, które prawdę mówiąc nie dodają zbyt wiele smaku. To co mnie zaintrygowało w składzie to obecność soku z białych winogron i żółtego sera. Nie znalazłam odpowiedzi na pytanie o właściwości soku z białych winogron, zaś żółty ser... cóż, z tego co mówił lekarz na produkty pochodzenia krowiego powinno się uważać po roku, najszybciej dla półtorarocznego dziecka. Ale mogę się mylić, więc nie będę tego brała pod uwagę przy ocenie. Składniki są niewiadomego pochodzenia, co jest dużym minusem - skoro składniki są niewiadomego pochodzenia równie dobrze mogą pochodzić z najgorszych, najbardziej chemicznych i naładowanych pestycydami upraw.
Gerber spełnił moje oczekiwania, bo nie spodziewałam się po nim nic dobrego. Danie nie ma soli, ale i nie ma innych przypraw, wagowo odpowiada reszcie. To co zdecydowanie przemawia na korzyść DoReMi to cena - 5,95 w Biedronce. Produkty niewiadomego pochodzenia, smak... bez smaku. Gerber dostaje ode mnie tróję z minusem, za cenę, dostępność (najłatwiej dostępne danie dla dzieci w przedziale wiekowym 1-3 lat) i przystosowanie do rocznego dziecka... oraz różnorodność, Gerber oferuje nam 6 różnych dań. Wydaje mi się że po Gerberze, jako marce którą każdy zna i rozpoznaje powinniśmy spodziewać się najlepszego wyniku... zaś Gerber jedzie tylko na renomie którą sobie wyrobił, bo jakości to tu za wiele nie ma. Może jednak to po prostu minus przynależności do dużego koncernu jakim jest NESTLE?

babydream MINIS: Ratatouille z kluseczkami gwiazdkami 
Za danie babydream MINIS zapłaciłam 6,49 w Rossmannie, tylko tam dostaniemy dania z tej serii. Skład prezentuje się całkiem ładnie, danie zawiera 0,8g soli w 250gramach produktu. Prócz tego, co napawa dużym optymizmem, produkty pochodzą z rolnictwa ekologicznego podobnie jak w droższym Hippie. Danie które wybrałam jest jarskie, więc mięsa tam szukać nie będę :D
Spróbowałam i prawdę mówiąc wyrzuciłam po pierwszych dwóch łyżeczkach - smak tego dania zupełnie mi nie odpowiada, jest według mnie niesmaczne. Muszę jednak podkreślić że to jest typowo kwestia gustu, absolutnie nie wpływa to na ocenę, jednak by była ona rzetelna podejdę do oceny z innym daniem... a od Ratatuja będę się trzymała z daleka na przyszłość ;) Jedyne co ocenię w przypadku tego dania, to przystosowanie do wieku - kawałki bardzo ładne, drobne, w sam raz dla dziecka, ale! Ale w daniu jest papryka ze skórką. Skórka z papryki czy pomidora może stanąć na żołądku i dorosłemu (ja się tak na trzy dni załatwiłam na ten przykład), a maluch który jeszcze ma nie do końca wszystko wykształcone? Duży minus!

babydream MINIS podejście drugie: Groszek i ryż z kurczakiem
To danie już mi powinno smakowo bardziej pasować. Próbuję - rzeczywiście, jest smaczne i bez przyprawiania, choć nie jestem pewna czy są tam jakieś przyprawy. Sprawdzam - są, zioła, sól morska(tyle samo ile w Ratatuju) czosnek. Danie na prawdę mi smakuje, ryż jest mięciutki, marchewka lekko słodka... problemem jest tylko ten nieszczęsny groszek - mimo że miękki, łatwo się rozgryza, to skórka może przeszkadzać - moja dwuletnia siostra nią pluła, gdy dałam jej spróbować... ale ona w ogóle często pluje jedzeniem ;) 
babydream wypada bardzo dobrze, dania są stosunkowo tanie i mimo że dostępne tylko w Rossmannie, to raczej łatwo je kupić, obecnie Rossmann jest w każdej większej miejscowości. Za taniością idzie również i jakość - produkty bio, odpowiednio dopasowane do wieku dziecka... Jedynym minusem jest przystosowanie - skórki z papryki które nie powinny moim zdaniem pojawić się w daniu dla dzieci. babydream dostaje ode mnie piątkę z plusem!



BoboVita: Warzywa w delikatnej potrawce z cielęciną
Wobec BoboVity mam duże oczekiwania, BoboVita bowiem należy do Nutricii która produkuje również mleko Bebilon i Bebiko, które sobie chwalę. Nie jest to tak duży koncern jak Nestle i zajmuje się tylko produkcją dla dzieci, podobnie jak babydream czy Hipp, mam więc nadzieję, że wypadnie dobrze, zwłaszcza że cena jest najniższa, tylko 5,45 w Biedronce. 
Składniki niestety jednak nie pochodzą z ekologicznych upraw - nic o nich nie wiemy, podobnie jak u Gerbera. To bardzo duży minus i to już na starcie. Danie zawiera tylko 0,275g soli na 250g produktu, po za solą ma w składzie natkę pietruszki - z przypraw to by było na tyle. Tu również występuje tajemniczy sok z winogron, w dodatku z zagęszczonego soku. Już teraz jestem zawiedziona, na tym etapie BoboVita wypadła nieznacznie tylko lepiej niż Gerber i to tylko ze względu na niższą cenę.
To by było tyle z teorii, czas na zawartość w praktyce. Danie jest bardzo smaczne, nie odczuwam potrzeby doprawiania go, podobnie jak w przypadku Hippa. Czuję jednak coś jakby... mąkę? To pewnie skrobia kukurydziana. Wyraźnie jednak wyczuwam mączny posmak. Mimo to danie mi smakuje, ma lekko słodkawy smak przez marchewkę. Kawałki warzyw to głównie marchew i groszek, wszystko odpowiednio dostosowane do wieku - żadnych za dużych kawałków. Mimo to, groszek zdarza się twardawy, nie wiem co jest tego przyczyną. Nie wiem też czy to ja jestem taka głodna, czy co, ale zauważyłam że danie na prawdę ładnie mi pachnie - a nie zwróciłam na to uwagi przy wcześniejszych daniach.

Po BoboVicie spodziewałam się czegoś lepszego, zawiodła mnie Nutricia. Mimo to, jest to najtańsze ze wszystkich dostępnych dań, równocześnie jest bardzo smaczne i dobrze dostosowane do wieku. Dużym minusem jest niewiadome pochodzenie składników... BoboVita dostaje ode mnie czwórę.

Hipp po 15 miesiącu: Spaghetti Bolonese
Myślałam że Hipp nie ma więcej produktów w swojej ofercie dla dzieciaczków powyżej roku, ale się zdziwiłam. Danie znalazłam w Biedronce, zapłaciłam za nie 7,79, niewiele więc taniej niż za opcję 1-3 lat... Jednak wagowo oba dania się zupełnie nie różnią - oba mają po 250 gram. Czekając na podgrzanie się posiłku czytam skład: Ma aż 1,2g soli! To ponad połowa dziennego zapotrzebowania przeciętnego dwulatka! To duży minus, weźmy przecież pod uwagę że sól znajduje się również w np. chlebie. Idźmy dalej. Podobnie jak wcześniej, rolnictwo ekologiczne, niemodyfikowane genetycznie.
W smaku jest... na prawdę dobre! Bardzo mi smakuje, ma delikatny smak, czuć że jest lekko przyprawiony, lekko słodkawy od marchewki, jednak smakuje mi tak bardzo że nie doprawiam do zjedzenia dla siebie. Zdecydowanie lepsze niż Hippowy Schab, co przyjmuję z zaskoczeniem, nie za bardzo przepadam za Spaghetti ;) Kawałki są zdecydowanie przystosowane dla roczniaka, nieco mniejsze niż w Schabie, ale znów brak mięska. Wiem, że podobnie jak we wcześniejszym hippowym daniu jest ono rozdrobnione i dodane do sosu, jednak myślę że kawałki pływające w sosie raczej by pomogły, nie przeszkodziły.
Hipp ode mnie po raz kolejny dostaje mocną piątkę, tym razem ocenę zaniża duża ilość soli w składzie (pamiętajmy że ma to być dla dziecka!) oraz znów, brak kawałków mięsa.
Mimo to, Hipp w ogólnym rozrachunku dla mnie nieco zyskał, więc ocenę zmieniam na pięć z plusem. Dlaczego? Wychodzi na to, że Hipp ma największą ofertę dla dzieci powyżej roku, jest to siedem różnych dań - cztery słoiczki po 15 miesiącu i trzy dania 1-3 lat. To duży plus, bo konkurencja... cóż, konkurencja ma się gorzej ;)



Podsumowanie: 
Jeśli zależy ci przede wszystkim na jakości, kup Hippa. Jeśli chcesz by jakość szła w parze z ceną, to na pierwszym miejscu polecam babydream,,, później BoboVita. Na szarym końcu pląsa niewesoło Gerber, który ... cóż, jest tylko w miarę tani, to wszystko.
Osobiście, myślę że w przyszłości będę wybierała między Hipp a babydream, jako że posiadam kartę Rossnę, oba produkty mam łatwo dostępne w Rossmannie, po nieco niższej cenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz